wtorek, 28 lutego 2017

Przyszłość

Nie wiem, co mogłabym napisać. Zawsze miałam słabość do poezji. A to mój pierwszy (s)twór.

Nawiązuję kontakt wzrokowy ze swoją przyszłością
Obawiam się trochę – ale głupiec ze mnie!
Przecież jest moja

Oczy ma wesołe, wydaje mi się
Że mogłybyśmy jak przyjaciółki
Iść za ręce w nieznane

Tylko ciągle mam obawę
Mówię jej o tym
Mruży dziwnie te swoje oczy

Potem wzrusza ramionami
Daje mi do zrozumienia
Że powinnam się odważyć i zaufać

Wyciąga tę swoją rękę
Daje mi szanse
Jej dłoń jest przyjemnie ciepła

Kiedy już oddałam jej tę swoją rękę
To serce chyba też mogę
I zaufanie

I co z nami teraz będzie
Idziemy przecież same
Jak dwie równe panie




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz