To, co się
dzieje teraz, jest straszne. Najwyraźniej podchodzę do niektórych rzeczy nad
wyraz emocjonalnie, ale niestety (albo i stety) taka już moja natura. Nie
zmienię tego.
Nie wiem, w
jakich czasach żyjemy, ale wiem jakimi wartościami kierują się ludzie.
Materializm. Pieniądze, dobra pozycja społeczna, sukces mimo wszystko - nawet
jeśli do wyznaczonego sobie celu dążymy po trupach. Egoizm, hipokryzja… Wydaje
mi się, że uczucia zeszły na drugi plan. Przemawia przeze mnie romantyczna
dusza? Nie, wydaje mi się, że po prostu człowiek, który od czasu do czasu tych
uczuć potrzebuje.
Chciałabym
zmienić świat. Brzmi jak typowy tekst jednej z uczestniczek konkursów
piękności, ale gdzieś tam w głębi serca chciałabym żyć w innym świecie, w innej
epoce, bo coraz częściej nie podoba mi się zachowanie większości ludzi, którzy
są niewyobrażalnie zapatrzeni w siebie. Nie
liczy się nic, tylko JA!
Nie obchodzi
ich nic, co nie dotyczy ich bezpośrednio. Jeśli nie mają z tego jakiejś
korzyści, nie angażują się. Dobro względem drugiej osoby? A co to?
Powiedzcie mi,
dlaczego osoby, które w jakiś sposób wyróżniają się, są pozytywne, miłe,
sympatyczne, mają swoje pasje, które kochają i które chcą się rozwijać, są
poniżane i niedoceniane? Dlaczego z taką łatwością przychodzi nam krzywdzenie
innych? Wypowiadanie okropnych słów przychodzi nam z taką łatwością, to jest
straszne… Ludzie to potwory.
A niech ktoś tylko
spróbuje mieć na siebie pomysł! A niech ktoś tylko spróbuje odważyć się na coś niespotykanego!
Od razu zostanie zbesztany! Żeby sobie nie myślał. Gdzie my żyjemy? To nie
Korea Północna, gdzie panuje okropny reżim. Dlaczego sami sobie zabieramy prawo
do bycia tym, kim tylko chcemy?
Z
poważaniem,
Idealistka
Aleksandra
Ludzie często są zazdrośni - bo komuś się coś udało, bo ktoś jest miły i pomocny, bo ktoś ma fajnego partnera itd. Zamiast skupić się na tym, by znaleźć coś, w czym sami mogą być dobrzy, wieszają na nim psy, depczą po nim, by tylko dostać to, co zostanie po tym drugim człowieku. Zamiast skupić się na budowaniu normalnej, zdrowej społeczności zatruwamy się nawzajem i nie dajemy sobie żyć.
OdpowiedzUsuńI jesteśmy okrutni. Mówimy okropne słowa na temat osób, których tragedia dzieję się właśnie w tej chwili. "Ludzie płyną pontonami przez Morze Śródziemne i się topią? I dobrze im tak! Hehe! Dzieci umierają w bombardowaniach w Syrii i Iraku? Czystość białej rasy!" - to jeden z licznych przykładów, które można przeczytać w Internecie. i można tysiąc razy tłumaczyć, że Arabowie należą do białej odmiany człowieka, że śmierć przez utopienie się jest straszna, ale i tak ktoś zawsze będzie miał sadystyczne skłonności i będzie się cieszył z czyjejś śmierci. Tragedie jednostek zostają zepchnięte do rynsztoku i zamiast ludzi widzimy... Tak właściwie co widzimy?
Pozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG